piątek, 19 grudnia 2008

Marketing

Marketing... magiczny i jakże prozaiczny. W zderzeniu z prawami fizyki musi ulec ale cóż z tego - w końcu rolą marketingu nie jest przemiana gówna w czekoladę - jego rolą jest to byś uwierzył, że to co masz przed sobą to czekolada. Co więcej - w starciu wiary z fizyką najczęściej wygrywa wiara. I tak oto stajesz się właścicielem kolejnego gówna wierząc, że po raz kolejny to marketing miał rację, a nie rzeczywistość.

Brak komentarzy: